zdjęcia posadzek
Aparat tak jak wcześniej pisałam - zepsuty :( . Nie jest to aż taka tragedia , bo mam jeszcze jeden ale tamten był mój torebkowy mały aparacik a teraz muszę wszędzie zabierać wielką torbę z dużym aparatem - co za niewygoda
. No ale najważniejsze, że zabrałam go dzisiaj ze sobą i zrobiłam fotki naszej podłodze.
No i tak to wygląda- tatam:




Można już tanczyć po nowej posadzce



Na poniedziałek był umówiony pan na montaż parapetów, a tu niespodzianka , dzwoni dziś telefon i pan pyta czy mogą przyjechać jutro .... jupppiii
pewnie, że tak. Super, jutro będą parapeciki ale z parapetówką jeszcze troszkę poczekamy
.
.
buuuuu. Jak go włączyłam to się od razu wyłączał i tak w kółko. Może ta dolegliwość sama przejdzie, bo już kiedyś tak mi kaprysił a później nie wiadomo dlaczego było ok. Ale zdjęć nie mam 




Komentarze