Jak miło jest popatrzeć na choćby mały postęp w budowie. Zdjęcia są z początku tygodnia, widać na nich jak panowie zakładają deskę czołową i rynnę, no i teść zaczął powoli przygotowywać nasz domek do zimowego snu. Zabił już deskami małe okienka w garażu oraz okna w kuchni, z resztą okien musi poczekać żeby nie zabrać całego światła, bo przecież ścianki działowe trzeba jeszcze postawić. Tak prezentują się nasze rynienki - fotki z początku tygodnia, ciekawe jak jest teraz :)
Z efektów prac naszej ekipy jestem zadowolona, gdybym chciała się jednak do czegoś doczepić, to trochę denerwuje mnie ich tempo i to że w między czasie gdy wypadnie im jakaś dodatkowa robota, to jadą gdzie indziej, a nasz domek stoi i czeka - bidulek ;) . Z drugiej jednak strony staram się być wyrozumiała, w końcu nas nic nie goni, a dla nich zawsze jakieś dodatkowe źródło dochodu, więc chyba jakoś to przeżyję :)) .
A tak trochę z innej beczki mam do Was pytanie. Załóżmy, że jest działka która graniczy z drogą gminną lub powiatową. Do tej pory (dotychczasowy właściciel) wjeżdżał na swoją posesję z boku - czyli z prywatnej drogi sąsiada ale właściciel tej działki się zmienił, sąsiad nie zna ludzi, chciałby mieć święty spokój i chce się odgrodzić żeby z tego jego prywatnego wjazdu nikt nie korzystał. Wtedy jedyną możliwością wjazdu na działkę jest wjazd z głównej drogi. Czy to wiąże się z jakimiś papierami, pozwoleniami, kosztami, czy po prostu robi się wjazd i już. Jak to wygląda - bo ja pojęcia nie mam i do tej pory się tym nie interesowałam ale potrzebna mi ta informacja teraz. Proszę o informację.
Pozdrawiam - Kasia :)