Na moim blogowym koncie pojawiła się magiczna liczba 10 000 odwiedzających i śledzących nasze zmagania z budową. Założenie tego bloga było trafna decyzją, bo pomaga mi to znieść tęsknotę, która towarzyszy budowaniu na odległość. Ponadto lub nawet przede wszystkim spotkałam i wciąż spotykam tutaj niesamowitych ludzi - właśnie Was. Śledząc Wasze poczynania, zapał do pracy, chęć realizacji marzeń i nadzieję iż mimo małych potknięć wszystko się uda odczuwam ogromny przypływ energii i pozytywnego myślenia. Wątpliwości są tu szybciutko rozwiewane, wystarczy zaalarmować, że jakieś czarne myśli próbują dominować, a już mnóstwo osób śle miłe słowa, wysyła uśmiechy i wiecie co ...to działa. Nieraz podnieśliście mnie na duchu, poprawiliście humor i doradziliście. Jak czytam Wasze budowlane poczynania to jestem pełna podziwu dla pomysłowości, pracowitości i determinacji. Dziękuję Wam kochani, że wspólnie przeżywamy wydarzenia z placu budowy, mojej i Waszej :)).
Aaaa ... zresztą co ja tu będę pisać o rzeczach oczywistych, zapraszam na mały toaścik :)
Za spełnienie marzeń !!!!!!! :)