Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

TERESKOWE MARZENIE KASI I JARKA :))

wpisy na blogu

coś o kolorach

Blog:  tereska
Data dodania: 2010-12-04
wyślij wiadomość

Przy projektowaniu naszych wnętrz, bardzo istotnym elementem jest kolorystyka. Niektóre kolory lubimy, innych nie, lubimy pewne łączenia barw itp .... . Jak się okazuje kolor ścian nie tylko ma cieszyć oko i współgrać z resztą wystroju ale również  musi dobrze oddziaływać na nas samych, na naszą psychikę. Znalazłam fajny artykuł na ten temat. Zainteresowanym życzę miłego czytania :)).

Przewodnik po kolorach i ich znaczeniach:

Biały
– kolor nieograniczonej przestrzeni i nieskazitelnej czystości. Przynosi spokój i dobre samopoczucie. Łagodzi emocje. Jest dobrym lekarstwem na stres, daje poczucie swobody. Pozwala na łatwe formułowanie myśli, nowych pomysłów. Chętnie otaczają się nim osoby dynamiczne, samodzielnie kierujące swoim życiem, otwarte na nowe pomysły i plany. Niewskazany dla osób samotnych i potrzebujących sprawnego działania.

Żółty – kolor ciepła, barwa gorących plaż i letnich wspomnień. Wywołuje w nas radość i pobudza do życia. Jest najjaśniejszym kolorem, swoistym zastrzykiem pewności siebie, poleca się go osobom, które unikają podejmowania decyzji. Rozładowuje napięcia i konflikty. Jego przesyt powoduje jednak irytację, pogarsza samopoczucie. Niewskazany dla osób wrażliwych na krytykę i niestabilnych.

Różowy
– barwa romantycznych spacerów i kolacji we dwoje. Pobudza organizm. Zjednuje sympatię, sprzyja czerpaniu przyjemności z zabawy. To kolor osób pewnych siebie, lubiących ryzyko, spragnionych miłości, jak również potrzebujących zainteresowania i współczucia. Niewskazany dla osób niedojrzałych emocjonalnie, gdyż może je przytłaczać.

Pomarańczowy
– radość, młodość, nowoczesność, otwartość. Sprzyja pogodnym myślom. Przywraca chęć do życia, zwiększa motywację do działania, podnosi poczucie własnej wartości. Niewskazany dla osób, które czują się osamotnione, zagubione.

Czerwony
– barwa przywołująca gorącą, płomienną miłość. Kolor żywy, widoczny i pobudzający. Jest symbolem ognia, ciepła. Wywołuje duży efekt, przyciąga uwagę. Wskazany dla przemęczonych, ospałych, pozbawionych woli walki, spragnionych sukcesu i doznań zmysłowych. Niewskazany dla choleryków i ludzi zestresowanych.

Niebieski
– wspomnienie beztroskich chwil pod błękitem nieba w otoczeniu spokojnej głębi oceanu. Dodaje lekkości, spokoju, relaksu, pobudza do pracy. Kolor chłodny. Jest symbolem zarówno lodowatej, zimowej pogody, jak i rześkiego powietrza. Wskazany dla wyczerpanych psychicznie, potrzebujących spokoju i wypoczynku. Sprzyja samodzielności, wspiera intuicję, ułatwia podejmowanie decyzji. Niewskazany dla przygnębionych i zdenerwowanych.

Zielony- odprężający, kolor wiosennych wzgórz. Wywołuje uczucie spokoju i bezpieczeństwa. Zieleń nie powoduje ani pasywnych, ani aktywnych odczuć. Zalecany dla nadmiernie aktywnych, mających trudności z podejmowaniem decyzji i zachowaniem jasności sądów, zwiększa optymizm, wiarę w siebie i innych. Niewskazany dla potrzebujących energii do działania, sprzyja nudzie powolności i bierności.

Fioletowy – przywołuje mistyczne i zagadkowe reminiscencje. Niezwykle łagodny kolor. Ułatwia zrozumienie własnych potrzeb. Wskazany dla pragnących zgody i miłości, ciszy i spokoju. Niepolecany osobom o niskiej samoocenie.

Brązowy – to wypoczynek na wiklinowej kanapie, wśród zapachu jesiennego lasu , wypalanej ziemistej glinki. Kolor bezpieczny i ciepły. Sprzyja skrywaniu uczuć. W dużej ilości może przygnębiać. Barwa, która naturalnie towarzyszy naszemu życiu codziennemu i roztacza atmosferę spokoju i harmonii. Wskazany dla osób spragnionych życiowej stabilizacji i bezpieczeństwa. Niewskazany dla osób zamkniętych w sobie, skrywających emocje, o niskim poczuciu wartości.

Czarny
– magia, czar i tajemnica. Działa wspierająco, inspirująco, ale także ochronnie. Przeciwdziała niepożądanym zmianom. Wskazany dla osób niezależnych, opanowanych, pełniących funkcje kierownicze. Sprzyja trwaniu przy własnych opiniach i nieuleganiu presji. Niewskazany dla osób niepewnych siebie, przygnębionych i załamanych. Sprzyja alienacji, stymuluje odczucia ograniczenia.

6Komentarze
edyskas  
Data dodania: 2010-12-04 17:13:02
oooo a ja już pomalowałam:/
odpowiedz
edyskas  
Data dodania: 2010-12-04 17:13:51
ale opis kolorków tylko mnie utwierdził w wyborze:D
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-04 18:11:11
Bardzo ciekawy opis kolorów!!!
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-04 20:59:02
no!!
teraz wiem że mam idealnie dobrane kolory:) ale najwięcej mam białego i jego interpretacja strasznie mi się podoba:)
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-04 21:17:40
Biały i fiolet - to moje kolorki oraz mix białego z czarnym, czyli szary :)
odpowiedz
rysiowa  
Data dodania: 2010-12-05 12:44:46
Ciekawe ! Pomarańczowy tylko mi lekko nie pasuje. Nie lubię go (nawet kwiaty w tym kolorze nie podobają mi się,) a nigdy nie byłam osamotniona...
odpowiedz

no i nocka z głowy :(

Blog:  tereska
Data dodania: 2010-12-02
wyślij wiadomość

A jako, że i tak spać nie mogę to opiszę Wam mój problem . Nie dotyczy on co prawda mojej budowy ale raczej problemu w wynajętym w tej chwili mieszkaniu.  Mieszkanko jest fajne, dwupoziomowe, ma dwie sypialnie i salon tylko jakieś cholernie pechowe. W zeszłą zimę ok.godziny 5 rano miałam wspaniałą pobudkę zorganizowaną przez wyjący alarm przeciwpożarowy. Mówię Wam coś wspaniałego zerwać się na nogi, oprzytomieć w jednej sekundzie i czuć jak serce omal nie wyskoczy z piersi. Tak się wystraszyłam. Otóż okazało się, że nic się nie pali ( DZIĘKI BOGU!)  ale na  dole na holu miałam kałużę wody, a tak się niefortunnie składa że nasz bojler zamontowany jest na piętrze, a dokładnie pod nim na suficie na dole jest zainstalowany czujnik.  No i wyło, jakieś spięcie czy coś, jak odkręciliśmy małe urządzenie, to było w nim pełno wody. Hydraulik przyjechał, pooglądał i stwierdził że woda w rurze przymarzła i coś tam  jeszcze ale efektem tego miała być cieknąca woda z jednej rurki przy bojlerze.  Mąż wtedy odkręcał kran, z 15 min przed tym alarmem. Jak wyło to był w drodze do pracy.  A dziś było tak.. poszłam spać o 22, więc nikt z wody po tej godzinie nie korzystał (mąż w Polsce) a o 1.20 wstałam, nie wiem po co schodziłam na dół ale zeszłam i wdepnęłam w kałużę.  Znowu leci woda, znowu przymarzła, ja już się normalnie kranu boję odkręcić o tej porze roku i jeszcze na dodatek radź sobie człowieku sam, no bo mąż w Polsce. Wiadro podstawione, ręcznikiem zabezpieczyłam u góry żeby wchłaniał wodę i żeby nie ciekłana dół i czekam przynajmiej do tej 6 co zadzwonię do właścicielki,niech przyśle hydraulika. Sprawdziłam właśnie i chwilowo woda nie leci i na szczęście alarm nie wyje ale i tak mam stresa jak nie wiem co. A ze dwa tygodnie temu dzowniliśmy do niej bo nam się dwa grzejniki zepsuły, a mamy elektrzyczne, na szczęście nic aż tak poważnego elektryk uporał się z tym w 15 minut i z głowy. To są chyba widoczne znaki, że mam wracać do kraju już , a nie czekać do kwietnia.

Sprawdziłam przed chwilą i narazie woda nie kapie. Oby tak już zostało ale do właścicielki i tak zadzwonię. Czekam do rana ...ehhh :(.

17Komentarze
Data dodania: 2010-12-02 07:22:04
No to ładna nocka, mam nadzieję że wszystko skończyło się pomyślnie:)
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-02 07:23:57
Witam
Smialo moge powiedziec ze mialem podoba sytuacje, alarm mi sie wlaczyl kolo 1 w nocy i czlowiek poderwal sie na nogi w jednej chwili. Tak ze mialas nocke na czuwaniu, wspolczuje, i jeszcze ta woda. Oni tu maja tak ze rury ida bardzo plytko pod ziemia, sciany cienkie i troche wiekszy mroz i jest problem. Nastepna nocka bedzie lepsza, miejmy nadzieje bez niespodzianek, pozdrawiam.
odpowiedz
edyskas  
Data dodania: 2010-12-02 07:43:16
:/
rzeczywsicie można sie zdenerwowac:/ koleżanka mi opowoadała ze tam tylko lekki snieżek przyjdzie ijuż jest problem:/ Mam nadzieje zejuznic nie zkłóci twojego snu i bedziesz spokojnie mogła spać do kwietnia;))))
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-02 07:48:42
No to żeś się Kobieto wyspała, nie ma co... niech ta właścicielka szybko coś z tym robi bo to koszmar jakiś. A swoją drogą, to nie podejrzewałam, że tam taką lipę mają w budowlance z tymi rurami mrozo(nie)odpornymi. Ale podobno na wyspach zimy łagodne to i inwestować w lepsze instalacje im się pewnie nie chce.
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-02 08:09:52
:(
A ja też się obudziłam po 3 rano i spać nie mogłam, ale m.in. dlatego, że tak straszenie wiało ...
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-02 09:19:42
Widać wszędzie zima doskwiera. Ja jak byłam w dwa lata temu na feriach zimowych u męża w Niemczech to też mieliśmy takiego pecha z ogrzewaniem. Non stop wzywaliśmy właściciela bo grzejniki nie grzały, a tam mają ogrzewanie gazowe:)) Powodzenia i wracaj szybko do kraju!!
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-02 10:44:06
No tak to jest w tej Szkocji. Mi okno w salonie cieknie jak mocno pada, a w kuchni zepsuło się zabezpieczenie w oknie. Przyszedł fachowiec coś tam poodkręcał i powiedział, że wróci wkręcić nowe jak najszybciej się da. Wrócił po tygodniu. Wkręcił to, ale do cholerki jasnej wzywałam go do zabezpieczenia, a go nie zrobił. Do okna w salonie przychodzili trzy razy i tylko słyszę, że jest źle ale kogoś wezwą i to naprawią i ta sama gadka jak ktoś kolejny przychodzi. Okna do dziś nie mam zrobionego. Ale to nic w porównaniu z tym jak pralka mi się popsuła i przyszedł fachowiec. Pooglądał wężyki i powiedział, że wszystko jest ok. Mąż mu na to, że to pewnie coś w środku, a on, że jest tylko od wężyków - szok!!! Aż się boję jak w zimę coś się stanie....
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-02 10:48:15
I zapomniałam jeszcze napisać, że termostat w bojlerze mam popsuty i leci strasznie gorąca woda (dla tych, którzy nie wiedzą to tu przeważnie jest tak, że są dwa krany do ciepłej i do zimnej osobno). Wezwałam fachowca, a on na to, że mam najpirw nalać gorącą wodę, potem zimną i wymieszać - szok. Także Tereska życzę Tobie by już nic złego u Ciebie się nie dało, bo jak jeszcze męża nie masz teraz przy sobie, to z tymi fachowcami masakra tu jest.
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-02 15:28:16
Trzymam kciuki, by sprawa ułożyła się po Twojej myśli :)
odpowiedz
tereska  
Data dodania: 2010-12-02 23:29:02
wszyscy
dziewczyny, sytuacja opanowana... uff :), mam nadzieję że dziś nic nie zakłóci mojego snu, zwłaszcza że rano mogę trochę poleniuchować bo jutro mam wolne. pozdrawiam :)
odpowiedz
tereska  
Data dodania: 2010-12-02 23:33:11
weroniczko
czytałam z przejęciem Twój wpis i współczuję takich przygód, wybacz ale jak doszłam do momentu że fachowiec kazał Wam wymieszać sobie wodę to nie wytrzymałam i się uśmiałam. To się nazywa FACHOWA PORADA!! A jeśli to nie tajemnica to gdzie jesteście w Szkocji, bo my w Aberdeenshire. :)
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-03 06:57:09
My jesteśmy w Kirkcaldy po drugiej stronie Edynburga. A wyobraź sobie, że ja mam małe dzieci i jak myją ręce to muszę czuwać nad tym (czyt.mam ręcę przy wodzie by czuć czy już nie zaczyna lecieć za cgorąca woda). A gdzie tu puścić same dziecko by umyło ręce. Teraz są jeszcze małe to kranu nie odkręcą, choć starsza już coraz bardziej kombinuje. Ale niech nadejdzie taki dzień, że podczas kąpieli któraś wodę odkręci, to dziecko poparzone. Mojej siostrze skóra z nogi schodziła jak się poparzyła u nas wodą podczas kąpieli. Także masakra!!! Ja też chcę już do Polski uciekać, a tu jeszcze tyle czasu trzeba siedzieć:(
odpowiedz
tereska  
Data dodania: 2010-12-03 12:03:29
weroniko
współczuję, mnie rozbawił fakt że fachowca podszedł do tego w ten sposób ale tu faktycznie nic do śmiechu. Dla mnie te dwa krany to wogóle jakaś porażka, na początku nie mogłam się przyzwyczaić, teraz jakoś to akceptuję ale w życiu nie zamontowałabym tak u siebie. A czas leci tak szybko, że nawet się nie zorientujesz a będziesz się pakować w podróż powrotną do kraju do swojego wymarzonego domku :) trzymaj się!
odpowiedz
Data dodania: 2010-12-03 13:25:21
Oj dziękuję Ci za pociszenie. Czas rzeczywiście szybko leci, a jak już zacznie coś się dziać na budowie to już w ogóle pewnie zanim się obejrzymy to dom będzie już gotowy:) Co do tych kranów to jest paranoja, ja do tej pory klnę jak płuczę włosy....Nawet nie chce mi się opisywać jak to wygląda, bo to cyrk na kółkach:)
odpowiedz
edyskas  
Data dodania: 2010-12-03 15:49:39
i jak?
ostatnia nocka?.. :)
odpowiedz
tereska  
Data dodania: 2010-12-03 16:53:44
Edyś
oj, dużo lepiej, jeszcze jedna taka i później będę miała się do kogo przytulić ;))
odpowiedz
baczki  
Data dodania: 2010-12-06 09:26:26
budujcie więc i wracajcie do nas;)
odpowiedz
tereska
ranga - mojabudowa.pl lider
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 247183
Komentarzy: 1340
Obserwują: 65
On-line: 9
Wpisów: 139 Galeria zdjęć: 200
Projekt TERESKA
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Grudziądz
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia
ARCHIWUM WPISÓW
2012 luty
2011 grudzień
2011 listopad
2011 październik
2011 sierpień
2011 lipiec
2011 czerwiec
2011 maj
2011 kwiecień
2011 marzec
2011 luty
2011 styczeń
2010 grudzień
2010 listopad
2010 październik
2010 wrzesień
2010 sierpień
2010 lipiec
2010 czerwiec
2010 maj
2010 kwiecień

OBECNIE NA BLOGU
2 niezalogowanych użytkowników