Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

TERESKOWE MARZENIE KASI I JARKA :))

wpisy na blogu

ale się wkurzyłam :(

Blog:  tereska
Data dodania: 2010-10-01
wyślij wiadomość

No i dzwoniłam ... no i po co...??? Chciałam się dowiedzieć jak idzie budowa, a tylko się wkurzyłam... no bo jak zwykle ekipa się zmyła i znowu słyszymy znane nam już:     

                                                            ,,od poniedziałku''

                                                                   blog budowlany - mojabudowa.plblog budowlany - mojabudowa.plblog budowlany - mojabudowa.pl

Wykonali deskę czołową (jest obita blachą), założyli rynny i położyli kilka dachówek z przodu domu, no i następnie trafiła się jakaś robota to sobie poszli. No bo wiadomo nam się nie pali, więc mogą to przeciągać w nieskończoność, w końcu Inwestorów nie ma na miejscu to i wysłuchiwać marudzeń nie muszą, teść do nich wydzwania i tylko ,,od poniedziałku''.  Ja naprawdę staram się być wyrozumiała i zdaję sobie sprawę, że w tym roku nic więcej nie zrobimy i można to trochę przeciągnąć ale nawet moja cierpliwość i wyrozumiałość gdzieś ma granice. Niedługo będzie wiało, lało, albo nie daj Boże śnieg i wogóle na dach nie wejdą. Ehhh...szkoda gadać.  Nie chcę pisać, że są jacyś tam najgorsi, robotę wykonują dobrą, tylko w ślimaczym tempie, no bo powiedzcie ile można robić stan surowy otwarty. Zaczęliśmy w kwietniu a mamy październik, no to chyba powinno już być - no nie? Mam nadzieję, że do mojego urlopu pójdą trochę do przodu, bo chciałabym zobaczyć jakieś zmiany.

17Komentarze
Data dodania: 2010-10-01 22:18:01
Niestety tak to już jest - ekipom zawsze musi coś 'dolegać' - albo partaczą robotę, albo nie dotrzymują terminów...ach taka dola inwestora, znosić to wszystko ;@
odpowiedz
maciek  
Data dodania: 2010-10-01 22:28:07
Wiem co czujesz mam taki sam kłopot zaczeliśmy w czerwcu a obecnie od przeszło dwóch tygodni mamy zalany dopiero strop i brak przybliżonego terminu na powrót ekipy bo są gdzieś zajęci.Życzymy wytrwałości i słonecznej pogody do ukończenia prac.
odpowiedz
tereska  
Data dodania: 2010-10-01 22:45:57
Nie sądziłam, że to kiedykolwiek napiszę ale chyba po raz pierwszy znalazłam jakiś plus budowania na odlegość, no bo gdybym była na miejscu i jeździła na budowę a tu nic..nic... i nic, to już bym chyba nerwowo nie wyrabiała, teraz jest ciężko ale gdybym to widziała to chyba całkiem nie dałabym rady. No chyba że wtedy by się wzięli do roboty.
odpowiedz
Data dodania: 2010-10-01 23:18:47
A ja myślałam, że w dzisiejszych czasach trzeba zabiegać o klienta. Nasi murarze na szczęście słowni - dotrzymują terminów i gonią z pracami - nawet jak pada to działają. A szef ekipy nie raz, nie dwa bezinteresownie służy pomocą: a to betoniarkę pożyczy, a to paleciaka, dziś drut na wiązania wyciągał... Trafiło nam się z ekipą - nie możemy narzekać - czasem sobie piwko chlapną, ale robią jak trza! ;)Byle nie zapeszyć...
odpowiedz
Data dodania: 2010-10-01 23:59:19
Kasiu, jeśli ekipa wie, że inwestor buduje na odległośc, to nie ma szans, że się wyrobi w ustalonym terminie- zawsze wezmą coś w międzyczasie, bo wiedzą, że Ty sobie poczekasz. Tak też było u nas z murarzami - od tamtej pory nigdy nie wtajemniczamy fachowców, że mieszkamy za granicą - wymyślamy jakieś delegacje i że do tego czasu mają się wyrobic i już. Na partaczy jednak zawsze się trafi - tak jak my trafiliśmy na dekarzy, którym wcale się nie spieszyło! Pogoń ekipę i przestań miec miękkie serce - ci murarze wykorzystują Waszą nieobecnośc. Na przyszłośc zaznaczajcie w umowach termin realizacji - może to coś da ;) Głowa do góry, powodzenia!!!
odpowiedz
Data dodania: 2010-10-02 06:52:12
Heh to cos jak u nas, staram sie nie nakręcac tymi nerwami bo nie wiem co by ze mnie zostało. Najgorsza jest ekipa ktora ma tych budow pełno i tak skaczą raz tu raz tu
odpowiedz
baczki  
Data dodania: 2010-10-02 07:31:08
nie oni jedyni tak podchodzą do inwestorów...:( Nawiasem mówiąc, to myślę, że dla domku takie dłuższe przerwy między kolejnymi etapami to dobra sprawa.. To fakt, o cierpliwość bardzo trudno jeśli się czeka z wytęsknieniem na dom, ale trzeba też zachować tzw. trzeźwość umysłu;)) wszystko ma swoje minusy... i plusy. Na pewno będzie wszystko dobrze, jeśli macie z ekipą podpisaną umowę, to powinna wywiązać się z terminów, prawda?;)
odpowiedz
Data dodania: 2010-10-02 07:41:57
brak słów, ale nerwy nic nie pomogą:(! Na pewno skończą przed śniegami:)
odpowiedz
edyskas  
Data dodania: 2010-10-02 08:27:18
pewnie mają jakieś obsuwy na innych budowach i ganiaja jak z pieprzem od jedenj do drugiej .. u nas było podobnie...
odpowiedz
Data dodania: 2010-10-02 08:30:47
To rzeczywiście wkurzające. Nasi dekarze tez kładli dach w nieskończoność, bo chyba robili trzy dachy na raz, albo któryś zachorował albo coś jeszcze. Jakimś cudem udało im się skończyć na dzień przed pierwszą śnieżycą. A jak Wy budujecie na odległość to jeszcze ich bardziej rozleniwia. Budowlańcy muszą czuć bat ( w większości przypadków) bo jak nie ma inwestora i nie patrzy im na ręce to myślą, że mają luzy i w to im graj. Niestety smutne to ale prawdziewe to no cóż.... ale bądźcie dobrej myśli. No i ciągle ich :nękajcie" Musicie po prostu ciągle ich "motywować" użyć jakiejś perswazji. Gdybyście mieli z nimi podpisana umowę z terminem oddania pracy i zastrzeżeniem odsetek karnym w przypadku opóźnienia, to byłoby super. Będzie dobrze. Pozdrawiam
odpowiedz
virion  
Data dodania: 2010-10-02 09:39:33
nie cierpię takich "fachowców" co rozpaprza robote tutaj, potem pojda gdzie indziej, wrocą i pogrzebią tu i znowu pojda! nie dziwie sie, ze sie wkurzyłas, tez bym tak zrobiła. najgorsze jest to, ze nie masz jak wyegzekwowac stawienia sie na budowie :/ mam nadzieje, ze zrobia, co maja zrobić zanim zima Was zastanie! trzymam kciuki!
odpowiedz
Data dodania: 2010-10-02 14:34:17
heh, skad ja to znam! nasz wykonawca ciagnie 11 budow naraz! i ostatnio byla jazda na budowie, ze hej- z tego samego powodu, o ktorym piszesz. Ale o tym opisze niedlugo na blogu :) glowa do gory. Damy rade. Odganiajmy zime myslami.
odpowiedz
rysiowa  
Data dodania: 2010-10-02 19:35:20
Wszyscy to przerabiamy. U mnie np.nie ocieplają, bo czekają na styroipan, który będzie w przyszłym tygodniu. Pogoda piękna i co? Psinco.
odpowiedz
Data dodania: 2010-10-04 14:42:05
Życzę dużo cierpliwości :( oby coś albo ktoś przemówił im do rozumu...!!
odpowiedz
rysiowa  
Data dodania: 2010-10-04 21:34:11
Musisz im znaleźć jakiegoś baciora, bo inaczej nigdy nie skończą!A Ciebie nerwy zeżrą!
odpowiedz
tereska  
Data dodania: 2010-10-04 21:40:45
Najbardziej denerwuje mnie to, że w tym fachu to dość powszechny problem - jak widzę po komentarzach. Czy to może już jakiś standart? No ale nerwy trochę już opanowane, napiszę wkrótce co i jak u nas.
odpowiedz
marks  
Data dodania: 2010-10-05 13:29:41
Na szczęście u nas mimo poślizgów, wynikających w sumie ze zdarzeń losowych typu pogoda, ekipy sie sprężają i wyrabiają mniej więcej w terminach. Np. teraz z dachowcami mieliśmy umowę, że dach będzie do 5tego, był poślizg przez deszcze chyba z 1,5 tyg. w sumie, a dach skończy sie pojutrze, więc te dwa dni, to nie robi nam różnicy, bo widac, że Panowie sie naprawdę sprężają. Jedyny problem mamy z hydraulikiem, jakiś niesłowny, ale zobaczymy jak będzie dalej jak już na dobre u nas weźmie się za robotę...najwyżej się mu podziękuje i weźmie kogos innego, przecież nie musi u nas robic
odpowiedz

...

Blog:  tereska
Data dodania: 2010-09-30
wyślij wiadomość

Zabiegana taka ostatnio byłam, że aż wstyd się przyznać ale nie wiem co się na budowie dzieje. Jutro koniecznie zadzwonię, niech nam teść zda relację z postępów i oczywiście podzielę się z Wami tymi nowościami. Do Polski lecę 16.10. i mam nadzieję, że dach będzie już kompletny.  Najlepiej by było , bo muszę po powrocie zdać fotorelację mężowi, bo on niestety ze mną nie poleci.  Jutro napiszę co i jak wygląda na chwilę obecną. A oto mój niedawny zakup, zostawiłam w Polsce ale jak będę wracać to wezmę , będę miała ciekawą lekturę na jesienne wieczory ;) No bo w końcu trzeba się dokształacać - nie?? Zwłaszcza, że ja w tym temacie to jestem zielona. Jesień i zima to czas na teorię, a od wiosny ruszamy z zajęciami praktycznymi w ogrodzie ;)

mojabudowa.pl - blog budowlany

No to do jutra :))

10Komentarze
Data dodania: 2010-09-30 23:06:04
Wstyd! Ale dobrze, że się poprawisz :) Książka suuuuper! Już Ci jej zazdroszczę! Mam nadzieję, że podzielisz się jakimiś wiadomościami, jak już ją przeczytasz? :)))
odpowiedz
Data dodania: 2010-10-01 00:13:47
Widzę Kasiu, że u nas podobnie - obie wkrótce do Polski lecimy, obie zobaczymy swoje dachy i obie zostawiamy mężów, hi hi! Pozdrawiam! PS - książka super, swoją drogą, też by mi się przydała ;)
odpowiedz
Data dodania: 2010-10-01 07:07:44
No to zapowiada się piękny ogród przydomowy, muszę Ci się przyznać- ja też ciągle się dokształcam:)
odpowiedz
baczki  
Data dodania: 2010-10-01 08:33:22
nie martw się kochana, ja też jestem w tych sprawach bladziuteńka;) i sama ostatnio dokonałam podobnego zakupu. Książka przeczytana, więc może przydałaby się kolejna, bo jakiś taki mam niedosyt;) Na pewno to będzie ciekawa lektura:)
odpowiedz
romka  
Data dodania: 2010-10-01 08:33:46
chyba mi też by się taka przydała!
odpowiedz
edyskas  
Data dodania: 2010-10-01 09:01:51
:)
Kasiu a wiesz .. ja ostatnio zamówiłam dom pełen kwiatów:)) w koncu nie moge byc gorsza od Joasi Magnoliowej no nie? .. no i teraz od ciebie:)) doksztlcam sie i niedług was zakusuje;))))
odpowiedz
rysiowa  
Data dodania: 2010-10-01 09:53:24
Czekamy na Ciebie w Polsce! Na pewno wzruszeń Ci nie braknie :)
odpowiedz
tereska  
Data dodania: 2010-10-01 21:57:39
magnolia0joaska
Kochana, Ty podobno jesteś tu najlepszą specjalistką od ogrodów, jak przeczytam tą książkę to jeszcze daleko mi będzie żeby Ci dorównać :)
odpowiedz
tereska  
Data dodania: 2010-10-01 21:58:53
dziewczyny, książkę przestiudiuję i będę się dzielić z Wami ciekawostkami, a od wiosny nie ma zmiłuj...ruszamy w teren ;))
odpowiedz
Data dodania: 2010-10-01 22:16:19
Ja? Ależ skąd! To są tylko pomówienia :)))
odpowiedz

dzięki za info

Blog:  tereska
Data dodania: 2010-09-26
wyślij wiadomość

Dziękuję za odpowiedzi w poprzednim wpisie. Sytuacja wjazdu nie dotyczy naszego domku, a raczej naszej drugiej inwestycji - miejsca pracy mojego męża - warsztatu. Będąc na ostatnim urlopie, całkiem niedawno zresztą udało nam się kupić warsztat, do kapitalnego remontu.  Już od roku staraliśmy się przekonać właściciela aby nam go sprzedał i w końcu się zgodził. Warsztat jest zaniedbany, nikt tam nic nie robił od dawna. Potrzebny jest remont kapitalny powierzchni warsztatowej i dokończenie budowy powierzchni biurowej, bo tam stoją tylko ściany. Z jednej strony wielka radość, że się udało, z drugiej strach czy podołamy z tym wszystkim na głowie.  W końcu na wszystko trzeba pieniędzy i wszystko drogie jak cholera i miałam nadzieję, że chociaż ten wjazd tak trochę poprawi mi humor ale niestety wszędzie urzędy...urzędy i urzędy. No trudno jak trzeba to trzeba.  Tylko przez to siedzenie za granicą wszystko trudniej jest załatwiać ale znowu gdyby nie to siedzenie tutaj, mogłabym zapomieć o wielu rzeczach, bo ta sytuacja umożliwia nam sięganie po marzenia. Jestem dziś zdołowana ... ratuunku - boję się tych kolejnych wyzwań - dwie budowy, to być może ponad nasze siły. Jestem wdzięczna wielu ludziom za pomoc, za załatwainie za nas wielu spraw, za pilnowanie budowy, za załatwianie papierologii najpierw z domem teraz z warsztatem i mam nadzieję, że jak wrócę będę miala wiele okazji aby im się odwdzięczyć.  Dodatkowo podjęliśmy decyzję, która nieco mi ciąży na duszy, żę święta w tym roku spędzimy z dala od rodziny, ze względu na koszty tego wyjazdu, a w kwietniu planujemy powrót do Polski na stałe i chcemy to jakoś przetrwać. Ja będę jeszcze w październiku, więc pożegnam się z domkiem do przyszłego roku i z warsztatem który czeka i aż się prosi żeby podarować mu duszę. Z warsztatem będziemy walczyć od wiosny, jak zjedziemy. Jeszcze  wiele przed Wami. Omijałam temat warsztatu, bo blog dotyczy naszego domku ale tak mi jakoś dziś ciężko i chyba potrzebowałam się po prostu wygadać i  chyba trochę ulżyło. Przepraszam, że tak dziś nasmęciłam obiecuję jutro być w lepszym humorze. Życzę wszystkim dobrej nocy!

11Komentarze
Data dodania: 2010-09-26 23:15:38
Kochana! Głowa do góry! Na pewno dacie radę - w końcu to walka o marzenia, więc warto dać z siebie wszystko! :)
odpowiedz
Data dodania: 2010-09-27 08:11:26
Słońce, nie martw się- zobaczysz wszysttko się ułoży:) ja to wiem!!:) I nie szkodzi że piszesz o warsztacie,przecież to Wasze marzenia , a nam pozostaje cieszyć się waszym szczęściem:) i matrwić Waszymi zmartwieniami:/!! Ja tam trzymam kciuki i nie smuć się tylko z uśmiechem do przodu:)
odpowiedz
baczki  
Data dodania: 2010-09-27 09:01:36
ojj kochana.. wszystko będzie dobrze, zobaczysz.. te miesiące z dala od domu zlecą szybciutko.. dokończycie domek i warsztat i w końcu w nim zamieszkacie:) Odwagi!!!;) Wiem, że ciężko jest pewne sprawy czasem pogodzić, zwłaszcza jak buduje się na odległość i potrzeba do tego szczególnej siły, wytrwałości.. Ale o marzenia trzeba walczyć, nie wolno w miejscu stanąć, prawda?;) A w urzędach też niestety trzeba swoje wystać, taka nasza rzeczywistość.. Bardzo mocno trzymam kciuki za Was!!!!
odpowiedz
virion  
Data dodania: 2010-09-27 10:22:33
bedzie dobrze! zaprawieni w boju z budowa domu z warsztatem poradzicie sobie bez problemu! niestety budowa i załatwianie papierologii z za granicy jest ciężką sprawa, ale sama widzisz, dzięki pomocy innych , dajecie rade! i dacie rade! a jak wrócicie, to juz bedzie tylko z górki! trzymam kciuki!
odpowiedz
edyskas  
Data dodania: 2010-09-27 18:42:05
:)
Kochana nie martw sie! Wszystko sie fajnie poukłada jak już zjedziecie:) Nie ma to jak samemu dogladac swego:) Czeka was bardzo duzo pracy bo i domek i warszat ale zobaczysz bedzie dobrze:) Ja przynajmniej bede wam bardzo mocno kibicowala:)
odpowiedz
rysiowa  
Data dodania: 2010-09-27 21:44:24
Teresko!
My tu po to wszystkie jesteśmy, żeby się wspierać wzajemnie, wyżalić jak trzeba i pocieszyć. Głowa do góry, dacie radę !!! :))
odpowiedz
tereska  
Data dodania: 2010-09-28 18:06:40
dziękuję Wam kochane za słowa otuchy, jakoś od razu lżej się zrobiło :) Macie racje, pewnie ze damy radę, szkoda czasu na zamartwianie ... dzięki :))
odpowiedz
romka  
Data dodania: 2010-09-29 13:15:27
nie dacie rady???? nie ma takiej opcji!!!
odpowiedz
Data dodania: 2010-09-29 15:10:31
Kasieńko, na pewno Wam się uda! Mocno trzymam kciuki za powodzenie i spełnienie Waszych marzeń! Muszę Ci napisac, że mąż jest w Irlandii ponad 4 lata, a my z synem ponad 3 - jeszcze żadnych świąt nie spędzaliśmy w kraju, a ja po raz pierwszy w tym roku będę w Polsce podczas święta wszystkich Zmarłych - to bardzo trudne, ale na szczęście jestem tu z rodzina, i to dodaje mi otuchy! Głowa do góry!!!
odpowiedz
marks  
Data dodania: 2010-09-30 21:49:42
Kochana, na pewno dacie radę, powolutku, jakoś się Wam wszystko ułoży w całość i spełnią się Wasze marzenia. A do kwietnia...to tak szybciutko zleci, że nawet nie obejrzysz się, a już będziesz odliczać pojedyncze dni do powrotu do Polski :)
odpowiedz
tereska  
Data dodania: 2010-09-30 22:41:27
dziękuję Wam
Na Was to zawsze można liczyć :) Po takich słowach to ja już zaczęłam wierzyć, że góry mogę przenosić. Wybaczcie mi to ostatnie załamanie wiary, tak czasem coś człowieka dopada ale z Wami łatwiej jest się podnieść :)
odpowiedz

kawałek rynien i zapytanie o wjazd - help :))

Blog:  tereska
Data dodania: 2010-09-25
wyślij wiadomość

Jak miło jest popatrzeć na choćby mały postęp w budowie. Zdjęcia są z początku tygodnia, widać na nich jak panowie zakładają deskę czołową i rynnę, no i teść zaczął powoli przygotowywać nasz domek do zimowego snu. Zabił już deskami małe okienka w garażu oraz okna w kuchni, z resztą okien musi poczekać żeby nie zabrać całego światła, bo przecież ścianki działowe trzeba jeszcze postawić. Tak prezentują się nasze rynienki - fotki z początku tygodnia, ciekawe jak jest teraz :)

mojabudowa.pl - blog budowlany

mojabudowa.pl - blog budowlany

Z efektów prac naszej ekipy jestem zadowolona, gdybym chciała się jednak do czegoś doczepić, to trochę denerwuje mnie ich tempo i to że w między czasie gdy wypadnie im jakaś dodatkowa robota, to jadą gdzie indziej, a nasz domek stoi i czeka - bidulek ;) . Z drugiej jednak strony staram się być wyrozumiała, w końcu nas nic nie goni, a dla nich zawsze jakieś dodatkowe źródło dochodu, więc chyba jakoś to przeżyję :)) .

A tak trochę z innej beczki mam do Was pytanie.  Załóżmy, że jest działka która graniczy z drogą gminną lub powiatową. Do tej pory (dotychczasowy właściciel) wjeżdżał na swoją posesję z boku - czyli z prywatnej drogi sąsiada ale właściciel tej działki się zmienił, sąsiad nie zna ludzi, chciałby mieć święty spokój i chce się odgrodzić żeby z tego jego prywatnego wjazdu nikt nie korzystał. Wtedy jedyną możliwością wjazdu na działkę jest wjazd z głównej drogi. Czy to wiąże się z jakimiś papierami, pozwoleniami, kosztami, czy po prostu robi się wjazd i już. Jak to wygląda - bo ja pojęcia nie mam i do tej pory się tym nie interesowałam ale potrzebna mi ta informacja teraz. Proszę o informację. 

Pozdrawiam - Kasia :)

8Komentarze
edyskas  
Data dodania: 2010-09-25 11:48:36
z ta szybkoscia to wszedzie tak jest :/ na wiekszosci budów robotnicy sa a za chwile ich nie ma:/ niestety:( Domek slicznie wyglada:)) a co do tego wjazdu najlepiej chyba zapytac w gminie ..
odpowiedz
edyskas  
Data dodania: 2010-09-25 11:49:51
na chlopski rozum to chyba robi sie wjazd i juz przeciez musisz gdzies do siebie wjezdzac!! A przez prywatna posesje to nie robota:(
odpowiedz
virion  
Data dodania: 2010-09-25 12:53:02
z wjazdem nie jest tak prosto. niestety. jeżeli nie macie tam choćby starego bylejakiego wjazdu, to trzeba go zrobi od początku, czyli: warunki, wytyczne od zarządcy drogi, projekt, pozwolenie na budowe, potem wybudowanie, potem zgłoszenie do zarządcy drogi, otrzymanie decyzji, ze zakończono, zgłoszenie do inspektoratu, odbiór zjazdu w inspektoracie. obawiam sie, ze gdy zrobicie sobie sami, to bedzie to samowola budowlana połaczona z duuuużą karą pieniężną i nakazem rozbiórki. przynajmniej u nas w gminie tak jest, wiem, bo tez budowalismy wjazd. najlepiej jednak udac sie do gminy i tam zapytac.
odpowiedz
Data dodania: 2010-09-25 16:50:13
z tymi ekipami tak jest czasmi i my musimy to wszytko znosic a z tą droga to nie wiem dokladnie bo my tez graniczymy i z droda powiatowa i od razu wraz z adaptacja architekt wrysował nam wjazd
odpowiedz
Data dodania: 2010-09-25 17:19:01
niestety musze potwierdzić słowa virion:( troche z tym bieganiny jest!! A domek prezentuje się pięknie:)
odpowiedz
rysiowa  
Data dodania: 2010-09-25 18:58:55
Z tego co wiem (my dostaliśmy pozwolenie na budowę drogi przy okazji pozwolenia na budowę domu), musi być kier.budowy i wpis w dzienniku budowy. Tak myślę, że jak to się robi osobno, to też musi być. My mamy wpis w dzienniku. Wiem, że ileś tam przedtem trzeba zgłosić budowę, ale to Wam powiedzą w urzędzie.
odpowiedz
Data dodania: 2010-09-26 14:25:40
Kasiu, gratuluję postępów prac! Jeśli chodzi o wjazd na posesję, to Virion ma rację. Jeśli masz w projektach i na pozwoleniu wjazd z innej strony, to musisz to oficjalnie zmienic.
odpowiedz
Data dodania: 2010-09-26 15:55:59
A u mnie w pozwoleniu na budowę napisano, że "budowa zjazdu z drogi urządzonej wymaga pozwolenia na budowę". Ja to rozumiem tak, że jeżeli droga gminna czy powiatowa jest drogą polną czy utwardzoną, ale nie jest to droga asfaltowa to nie trzeba nic budować, tylko po prostu sobie zjeżdżać ... Ja tak robię - (na razie).
odpowiedz

dobre wieści...

Blog:  tereska
Data dodania: 2010-09-21
wyślij wiadomość

Ekipa wróciła i pracują nad dachem :))) Szkoda, że nie mogę tego obserwować na żywo, no ale trudno ... najważniejsze że już wkrótce będzie dach - to taka popcieszająca myśl :).  A tak swoją drogą, to został nam dach i ścianki działowe i tegoroczny plan będzie wykonany. Nie mam pojęcia jak wytrwam do wiosny bez żadnych wieści z budowy, nic się nie będzie działo, cisza, spokój ... ja chyba zwariuję, bo już polubiłam całe to zamieszanie :)).

10Komentarze
rodo7  
Data dodania: 2010-09-21 16:56:28
Super wieści, dach będzie się na pewno super prezentował, czekamy na pierwsze zdjęcia z budowy):
odpowiedz
edyskas  
Data dodania: 2010-09-21 17:40:51
kochana
w zimie wiekszosc budów zasypia w sen;) ale na wiosne znowu wszystko sie ruszy!! I znowu bedzie zamieszanie i bałagan;))) Z niecierpliowscia czekam na daszek dla Tereski:))
odpowiedz
romka  
Data dodania: 2010-09-21 19:55:00
super!!!
odpowiedz
virion  
Data dodania: 2010-09-21 19:59:39
spokojnie, w zimie tez znajdziesz zajęcie. na pewno trzeba bedzie powybierac kolejne sprzety, materiały. zawsze można pomyśleć o wykończeniu, poszukać inspiracji. jest co robić! :)
odpowiedz
Data dodania: 2010-09-21 20:19:36
kochana za to po zimowym śnie jakie będziesz miała pomysły na wnętrze;)
odpowiedz
pitek  
Data dodania: 2010-09-22 08:36:56
bardzo dobre wiadomości:) gratuluję:)
odpowiedz
baczki  
Data dodania: 2010-09-22 16:48:14
tak, tak; to "zamieszanie" to cudowna sprawa:))
odpowiedz
rysiowa  
Data dodania: 2010-09-22 22:46:40
Rewelacyjnie. A zdjątka będą?
odpowiedz
marks  
Data dodania: 2010-09-23 21:43:42
No właśnie poprosimy o zdjęcia...do wiosny szybko zleci, nawet się nie obejrzysz :) Tak jak babeczki piszą, poszukasz inspiracji produktów :) parę razy zmienisz zdanie :)
odpowiedz
Data dodania: 2010-09-24 00:37:45
Kasieńko, moje odczucia są dokładnie takie same - jakoś tę ciszę musimy przetrwac! Czekam z niecierpliwością na zdjęcia!
odpowiedz
tereska
ranga - mojabudowa.pl lider
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 247183
Komentarzy: 1340
Obserwują: 65
On-line: 9
Wpisów: 139 Galeria zdjęć: 200
Projekt TERESKA
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - Grudziądz
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia
ARCHIWUM WPISÓW
2012 luty
2011 grudzień
2011 listopad
2011 październik
2011 sierpień
2011 lipiec
2011 czerwiec
2011 maj
2011 kwiecień
2011 marzec
2011 luty
2011 styczeń
2010 grudzień
2010 listopad
2010 październik
2010 wrzesień
2010 sierpień
2010 lipiec
2010 czerwiec
2010 maj
2010 kwiecień