planowanie kominka
No właśnie - planowanie, bo do realizacji jeszcze troszkę ale ze mną już tak jest, że wszystko musi być wielokrotnie przemyślane. Z kominkiem jest tak, że zawsze chciałam go mieć. Kiedyś mieścił się on w tej sferze marzeń, które się nigdy nie zrealizują...a jednak :). Chodzi o to, że kominek który zawsze był upragniony nie zmienił się w coś co by mnie tylko denerwowało na codzień. Nie lubię kominków wysuniętych na pół pokoju, najładniej wyglądają (według mnie) małe, zgrabne, odstające od ściany tyle co wymaga wkład kominkowy, a co za tym idzie komin powinien być wmurowany w ścianę - niestety u nas tak nie jest. Stoi sobie komin, wystając na około 35 cm (czy jakoś tak) i jak dostawię do tego wkład + obudowa, ty wyjdzie mi kominek na środek salonu, nie mówiąc o tym, że aby dojść do okna musiałabym zrobić slalom. Postanowiłam więc postawić wkład kominkowy z boku komina i całą przestrzeń wolną (od kominka do okna) równo zabudować i wkomponować w tej zabudowie trzy otwory mające służyć jako półeczki, ładnie podświetlone. Zresztą może wkleję moje rysunki (przepraszam za jakość, nie mam wielkiego talentu ;) ) żeby zobrazować to o czym piszę. Najpierw rzut parteru:
Jak widać już na rzucie kominek dostawiony jest obok kominka, zabudowując tą przestrzeń o której pisałam zmniejszę znacznie ściankę, tą od narożnika do drzwi balkonowych. Chodzi mi o coś takiego:
Ten fikuśny zawijas, to ma być taka ozdobna gałązka naniesiona z gipsu i pomalowana. Widziałam dekoracje tego typu i wygląda to ciekawie, ja naniosłam tylko jakiś tam kontur żeby było wiiadomo, że coś tam będzie. Bardzo, bardzo chciałam uniknąć czegoś takiego:
To pewnie kwestia gustu, ja zdecydowanie wolę ten pierwszy pomysł ale czekam na sugestie, może macie jakieś ciekawe rozwiązania.