:)))
Jak zwykle mój pobyt w Polsce minął ekspresowo, ale za to bardzo miło. Mimo okropnej grypy która mnie dopadła na urlopie i sprawiła, że musiałam troszkę polenić się w łóżeczku jestem bardzo zadowolona. Zobaczyłam nasz upragniony dach, którego nie mogłam się doczekać, ścianki działowe parteru i zarys ścian działowych na poddaszu. Dach - gdy go widziałam był gotowy tak na 90%, zostało jeszcze kawałek do pokrycia nad garażem i okna dachowe do wstawienia - co, jak już wiem po rozmowie telefonicznej, zrobione było w dniu dzisiejszym. Jestem spokojna , wróciłam do Szkocji z ukojonymi nerwami, szczęśliwa i pełna optymizmu. Już się nie mogę doczekać wiosny, bo wracamy do kraju i będziemy sami doglądać dalszych prac. Dziś tak na szybko jedna fotka, ale obiecuję wkrótce wkleić więcej. :)